EN

9.06.2011 Wersja do druku

Zabrakło fajerwerków i magii

"Wielki Gatsby" w reż. Michała Zadary w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Kuba Ignasiak w Nowościach.

"Teatr totalny" - tymi słowy swój bydgoski spektakl wielokrotnie określał Michał Zadara, reżyser polskiej prapremiery "Wielkiego Gatsby'ego", która obyła się w sobotę, 4 czerwca na deskach Teatru Polskiego w Bydgoszczy [najbliższe spektakle w dniach: 9-11 czerwca]. Przyznam, że po tych zapowiedziach spodziewałem się fajerwerków, magii, genialnej scenografii i tłumu na scenie. Dwa ostatnie punkty spełnione zostały bez zarzutu. Scenografia, której centralnym punktem była wielka, obrotowa scena rzeczywiście była totalna - dwa samochody, piętrowy dom, warsztat samochodowy, molo, basen, zjeżdżający z sufitu żyrandol... Było naprawdę z przepychem i wyczuciem, za co ogromne brawa należą się jej autorowi Robertowi Rumasowi. Tłum na scenie - był, robił wrażenie, dynamizował spektakl. Warto wspomnieć, że do udziału w "Wielkim Gatsbym" zaangażowany został niemal cały (z wyjątkiem jednego aktora, który złamał nogę) bydgoski zespół i statyści. Cz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości nr 133

Autor:

Kuba Ignasiak

Data:

09.06.2011

Realizacje repertuarowe