"Utracona cześć Katarzyny Blum" w reż. Marty Ogrodzińskiej w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku - dodatku Kultura.
Olsztyńska "Utracona cześć Katarzyny Blum" to nie jest spektakl o prawdzie i medialnym kłamstwie. To opowieść z wnętrza głowy ofiary. Książka Bölla opowiada o pewnym głupim błędzie, mordzie prasowym, śmierci cywilnej i prawdziwym zabójstwie. W połowie lat 70. Katarzyna Blum, młoda specjalistka od cateringu, spędza noc z przypadkowo poznanym Ludwikiem Gottenem. Gotten okazuje się wkrótce poszukiwanym terrorystą, Blum zostaje więc oskarżona o współudział, prasa feruje wyroki. Społeczeństwo niemieckie potrzebuje kozła ofiarnego. Katarzyna idealnie nadaje się do tej roli. Zaszczuta zwabia do swego mieszkania najbardziej agresywnego z pismaków i zabija go strzałem z pistoletu. Boli zdaje się mówić, że to my sami kreujemy terrorystów i przestępców, stawiamy ich pod ścianą. Reżyserka olsztyńskiej adaptacji "Utraconej czci" próbuje zanalizować ten przypadek jeszcze od innej strony. Naczelny pomysł inscenizacyjny jest ryzykowny, ale kapitalny