"Rękopis znaleziony w Saragossie" idealnie wpisuje się w dotychczasową twórczość Pawła Świątka. Prosta, futurystyczna scenografia, nagromadzenie kolorów, nienaturalnie wyglądające peruki różnej barwy i długości oraz charakterystyczne, niekiedy dziwaczne kostiumy przypominają estetykę poprzednich spektakli tego reżysera. Bogactwo elementów plastycznych i akustycznych sprawia, że aktorzy i tekst zostają zepchnięci na dalszy plan. W konsekwencji nie można oglądać opolskiej realizacji "Rękopisu..." bez znajomości powieści Potockiego. Paweł Świątek i dramaturg Mateusz Pakuła wybrali z niej tylko te elementy, które wpisują się w przyjęty przez nich klucz. Jak sami mówią, zależało im na przyjrzeniu się relacji Europejczyków-katolików z inną religią i kulturą, na scenie pokazali więc jedynie wątki obrazujące spotkanie z nimi. Świątka (jak wyznał w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" z 6 lutego 2014) zaintrygowała w powieści Poto
Tytuł oryginalny
Zabawna historia o seksie i demonach
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Gazeta Teatralna nr 4