EN

24.02.1968 Wersja do druku

Zabawa w Napoleona

Żarcik Joanny Olczak "Ja-Napoleon" rozgrywa się w rodzinie warszawskiego ko­respondenta pisma zagranicz­nego - oczywiście pisma nie politycznego, ale... przyrod­niczego. Wtajemniczeni roz­poznają tu autentyczne posta­ci z otoczenia autorki. Ale mniejsza o plotki wtajemni­czonych. Nie o to przecież autorce chodziło, by się zaba­wić kosztem swoich bliskich. Ta rodzinna komedia pod­chwytuje trochę szczegółów obyczajowych czy, powiedz­my, organizacyjnych z nasze­go życia, ale kontrastuje je z pomysłem absurdalnym, surrealistycznym. Dom jest zwariowany. Coraz to ktoś wyobraża sobie, że kimś jest. Pani, że jest Napoleonem, sąsiadka - panią Walewską,gosposia - Herodiadą, dy­rektor - adiutantem, furma­ni i ogrodnik - żołnierzami napoleońskimi itd. Przyw­dziewają odpowiednie stroje. I zaraz okazuje się, "co się komu w duszy gra". Cesarz, mundury - to niezawodne, od razu porywa. Do walki,do wojenki. Czynów stal i dziejowa misja do spełnie­nia, trzeba

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 48

Autor:

August Grodzicki

Data:

24.02.1968