EN

27.01.2003 Wersja do druku

Zabawa w chowanego

Jeśli na przedstawieniu bawią się nie tylko widzowie, ale i wykonawcy, wróży to spektaklowi długi żywot

Polskie tłumaczenie angielskiego "Key For Two", brzmi "Prywatna klinika", więc niby ujawnia więcej niż tytuł oryginału. Ale uprzedzamy - to nie jest dramat o dylematach służby zdrowia, a nawet w ogóle nie o prawdziwy szpital tu chodzi, tylko o zawiłości damsko-męskich układów, z niewiernością w tle, którą to niewiernością nikt specjalnie się nie przejmuje, nawet zdradzane żony, a może przede wszystkim one! Uff. Budowa tego zdania oddaje mniej więcej piramidę komplikacji, z jakich składa się farsa pt. "Prywatna klinika" wystawiona właśnie w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Sztuka Johna Chapmana i Dave'a Freemana w zgodzie z regułami gatunku wychodzi od sytuacji prawdopodobnych, zmierza do katastrofy, a kończy się szczęśliwie, choć raczej bez sensu. Nowym rysem jest natomiast rozbicie intrygi na drobne scenki, pozostające w związku z logiką akcji, ale będące zamkniętymi całościami. To wpływ telewizyjnych doświadczeń autorów "Prywatnej kliniki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zabawa w chowanego

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 22

Autor:

Henryka Wach-Malicka

Data:

27.01.2003

Realizacje repertuarowe