Teatr Polski jak dotąd nie rozpieszcza nas nowymi premierami. Czas więc chyba najwyższy zająć się spektaklami, które zakończyły miniony sezon Po kasowym i artystycznym sukcesie "Kandyda" dyrekcja rozpoczęła starania o widza na tzw. "trzeciej scenie". Tym razem umiejscowiono ją w sali prób - to jest w miejscu, które w większości teatrów, wcześniej czy później zmienia swą nazwę na np. scenę studyjną itp. Przyznam się, że zaskoczył mnie wybór kolejnej pozycji repertuarowej teatru. Wprawdzie z pozycjami dla przeciętnego widza nie jest najlepiej, ale czy aż tak źle, żeby sięgać po utwory sprzed 20 lat może i zabawne, lecz czy dobre? Taką pozycją jest "Czapa, czyli śmierć na raty" Janusza Krasińskiego, której tekst nie najlepiej skonstruowany dramatycznie, pełen jest nieprawdziwych i pretensjonalnych sytuacji, sztucznych dialogów i tanich dowcipów. Tak, przyznaję otwarcie - na "Czapę" wybierałem się w wisielczym nastroju. Realizatorzy zadbal
Tytuł oryginalny
Zabawa pod szubiennicą
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr241