Olsztyński Tydzień Teatrów Lalkowych ANIMA podsumowuje Ada Romanowska z Nowej Siły Krytycznej.
Jaki powinien być teatr dla dzieci? Jak napisała kiedyś Maria Konopnicka - "Czy to bajka, czy nie bajka, /Myślcie sobie, jak tak chcecie, /A ja przecież wam powiadam: /Krasnoludki są na świecie." I coś w tym jest, bo teatr powinien umieć oczarować i zaczarować. Powinien stać się cud - powinny po scenie, na widowni - gdziekolwiek - pomykać krasnoludki. Bo kiedy siedzi się między otwartymi buziami, kiedy siedzi się między błyszczącymi oczami, docenia się magię teatru. Dziecka przecież nie można oszukać. I być może to banały, ale rzeczywiście puenta Olsztyńskiego Tygodnia Teatrów Lalkowych ANIMA jest dziecinnie prosta. Jednak nie zawsze artyści doceniają mądrość najmłodszych. Ale w Olsztynie nie było najgorzej. W połowie października można było obejrzeć sześć przedstawień. Na pierwszy rzut poszedł "Kandyd - próba generalna" czyli produkcja Olsztyńskiego Teatru Lalek. To jedyne przedstawienie, w którym nie pojawiają się lalki. Zaczęło