EN

28.04.1967 Wersja do druku

Zabawa kosztem Witkacego

W "Zachęcie" na górze mamy niezwykle interesującą wystawę Witkacego, na dole krakowski teatr "Cricot 2" pokazał dla za­proszonych gości jego "KURKĘ WODNĄ" w inscenizacji TADEU­SZA KANTORA. Jest to coś w ro­dzaju modnego na Zachodzie hap­peningu: przypadkowa - czy też pozornie przypadkowa - impro­wizacja o niczym, potoczne nie łą­czące się w jakiś sens czynności, niepostrzeżenie przejście do przed­stawienia sztuki całkiem zmienio­nej i uzupełnionej własnymi wtrę­tami. Wszystko razem jest zabawą polegającą na gromadzeniu nonsensów, chwilami bardzo śmieszną, chwilami nużącą przez nadmierne wydłużenie - w każdym razie im­prezą rozrywkową, w której mają się bawić wykonawcy i widzowie. Zabawa na specjalne gusty dość dobra, przy tym - jak można są­dzić - będąca miejscami parodią różnych gatunków teatru współ­czesnego. Ale po co do tego mie­szać Witkacego? Prawda, wzięto z niego tekst "Kurki wodnej", ale po to, by go przeinac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zabawa kosztem Witkacego

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

A.G.

Data:

28.04.1967

Realizacje repertuarowe