"Peer Gynt" należy do najtrudniejszych utworów scenicznych. Owa trudność zawiera się w wielowarstwowości tego utworu, która wymyka się pewnym ramom dramaturgicznym, jakie przecież narzuca scena teatru. Struktura myślowa Ibsenowskiego dzieła jest bardzo skomplikowana, podobnie jak otwarta, stwarzająca wrażenie niespójności, forma jej przekazu. Wyrastający z tradycji norweskiej (i z legendy funkcjonującej w tej tradycji) i ozdobiony romantyczną symboliką, fantastyką, filozofią i etyką - "Peer Gynt" kusi jednak reżeserów. Najnowsza inscenizacja tego dramatu, dokonana przez Amerykanina, Davida {#os#43828}Schweizera{/#} wprowadza nowy układ scen wynikający już z adaptacji, gdzie tekst oryginału został mocno okrojony, a liczba postaci zredukowana do pięciu osób. Według założeń reżyserskich tok narracyjny ma tutaj odzwierciedlać marzeniową i emocjonalną strukturę tekstu. Główny akcent spoczywać ma tu nie tyle na fab
Tytuł oryginalny
Zabawa Ibsenem w Teatrze Studio
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 58