Dyrektor Gawlik ostrzegał: to będzie ciężki sezon dla Teatru Dramatycznego - ubytki aktorów, zdezorientowana widownia, nowe przyzwyczajenia i porządki. Spełniło się - jak dotąd - co do joty. Renomowana do niedawna scena dała dwa przedstawienia firmowane przez nową dyrekcję i oba dowodnie potwierdzają najczarniejsze przewidywania widowni i dyrektora. Sezon, istotnie, zapowiada się tutaj "ciężki", chociaż postawiono na lekkość i zabawę. Dano "Wesele Figara" Pierre'a , Augustin'a Beaumarchais w reżyserii Witolda Skarucha oraz - na Małej Scenie - "Zabawę" Sławomira Mrożka w inscenizacji autorskiej Waldemara Krygiera. "Wesele Figara" - arcykomedię, której sława zobowiązuje każdy zespół sięgający po jej wystawienie - wystawiono zaledwie poprawnie, a to właśnie jest w tym przypadku grzechem śmiertelnym. "Zabawę" Mrożka - kondensat pytań na temat polskiej "nierzeczywistości" - pokazano, niestety, z pomysłami reżyserskimi, k
Tytuł oryginalny
Ciężki start Dramatycznego
Źródło:
Materiał nadesłany
Tu i Teraz nr 48