"Coming out" Jacka Góreckiego w reż. Aleksandry Popławskiej w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
Coming out to nie tylko ujawnienie światu swojej orientacji seksualnej, ale też jakim się jest naprawdę. Całkowite odkrycie się, obnażenie, wystawienie na żer nieprzewidywalnej oceny. Choćby to było trudne do zakomunikowania i trudne do zaakceptowania. Szokujące, dziwne, niestosowne. Lub porażająco banalne, żenująco oczywiste ale do pewnego momentu z jakichś powodów ukrywane, strzeżone tajemnicą, kamuflażem, milczeniem-ze wstydu, z lęku, konieczności, natury rzeczy, okoliczności, nieporadności. Tak dzieje się z bohaterkami spektaklu, które zróżnicowane wiekowo składają się w jedną osobę. Jakby spotkała się młodość, dojrzałość i starość, każda w swoim coming outcie. Trzy kobiety, ich historie i niezaspokojone pragnienie miłości, więzi, bliskości, poczucie porażki, klęski, niespełnienia i wielka samotność. Nieradzenie sobie w życiu. I cierpienie z tego wynikające. Kumulująca się ekstremalna frustracja przechodząca w szaleństwo