EN

23.09.1991 Wersja do druku

za wcześnie, za późno

Jedna z moich babć, po obejrzeniu "Tanga", animowanego filmu Zbigniewa Rybczyńskiego, laureata Oscara, powiedziała z pewną irytacja i oburzeniem: - Ależ mój drogi, przed wojną takie filmy robili Themersonowie. Oglądając ostatnią premiera w Teatrze Dramatycznym pomyślałem sobie, że wszystko to już gdzieś widziałem i że nie był to Themerson. Jest zawsze coś niefortunnego z awangardami przedwczesnymi, ale bodaj jeszcze gorzej funkcjonują awangardy spóźnione. To, że Themerson nie funkcjonuje normalnie w naszej kulturze, nie jest oczywiście jego winą. Więcej pretensji można mieć do "naszej" kultury, która nie potrafiła nigdy sensownie włączyć go do własnego obiegu wartości. Ani w powszechnej, nieakademickiej, historii literatury nie znalazł swojego miejsca, ani tym bardziej, w tradycji teatralnej. Choć podejmowane były pewne próby. Maciej Prus w teatrach Gdańska i Łodzi próbował wprowadzić go na sceną. Najważniejsze jego powieści wydane zosta�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

za wcześnie, za późno

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna

Autor:

Andrzej Lis

Data:

23.09.1991