"Kartoteka" w reż. Julii Wernio w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Monika Musialik w Gazecie Wyborczej - Katowice.
"Kartoteki" nie można "odegrać", tak jak to zrobił sosnowiecki zespół. Tę sztukę trzeba zinterpretować i pozostawić u widza przeżycie. Wystarczy się na nią otworzyć, w czym pomóc ma żywy teatr. Teatr Zagłębia nie pomógł, bo zabrakło Różewicza... w Różewiczu. Zastanawiałam się, czy tym razem teatr czymś zaskoczy. W końcu "Kartoteka" to dzieło, które stawia wymagania i z którym trzeba się zmierzyć. Nurtowała mnie ciekawość, jaki pomysł mają realizatorzy przedstawienia na przyciągnięcie do teatru młodzieży, która drętwieje już na samą myśl o "Kartotece". Po spektaklu stwierdziłam, że chyba zaczynam rozumieć dlaczego młodzież szkolna nie przepada nie tylko za "Kartoteką", ale za teatrem w ogóle. Zaproszenie do realizacji spektaklu sióstr Wernio (reżyser Julia Wernio i scenograf Elżbieta Wernio) miało wprowadzić świeżość oraz innowacje. Nie do końca się to, niestety, powiodło. Scenograficzny pomysł na połączenie dwóch