EN

5.03.2008 Wersja do druku

Za mała scena dla wielkiej gwiazdy

"Gwiazda" w reż. Ewy Ignaczak Teatru Stajnia Pegaza i "Złamane paznokcie. Rzecz o Marlenie Dietrich" w reż. Romualda Wiczy Pokojskiego z Teatru Wiczy w Toruniu na Sopockiej Scenie Off de Bicz. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Na scenie stara aktorka - gwiazda. Zagrała wiele ról: wcielała się w postacie szlachetnych dziewic i prostytutek. Nosiła setki sukien i fryzur. - Ubieram to, co ludzkość nosiła - opowiada Na scenie zdziera suknie, peruki i maski. Ale kim jest naprawdę? Aktorką, czy postaciami, w które się wciela. Gdzie przebiega granica między prawdą i iluzją? - Gram własnym życiem, twarzą - mówi. Opowiada o niespełnionych marzeniach, pragnieniach i klęskach, a w konsekwencji o cenie, jaką płaci każdy artysta. Próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, czy zawód aktora jest moralnie dwuznaczny? - Nie kłamię. Ja tylko ubarwiam prawdę. Mój zawód jest taki. Zawsze tylko na podobieństwo - wyjaśnia. W sopockim Teatrze Stajnia Pegaza "Gwiazda" - najczęściej grany niegdyś monodram Helmuta Kajzara (reżysera i dramaturga). Spektakl nie jest doskonały, a jednak... pozostaje w pamięci, porusza. W rolę gwiazdy wcielił się - przewrotnie - aktor Henryk Dąbrowski. To dzięki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Za mała scena dla wielkiej gwiazdy

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 54/4.03.

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

05.03.2008