XVI Festiwal Mozartowski w Warszawie podsumowuje Katarzyna K. Gardzina w Życiu Warszawy.
Tegoroczna gigantyczna prezentacja dorobku geniusza z Salzburga przygotowana przez Warszawską Operę Kameralną pozostawia wrażenie przesytu i niedosytu jednocześnie. Próżno jeden człowiek starałby się prześledzić wszystkie wydarzenia tego festiwalu. Obchodzona na całym świecie rocznica urodzin Mozarta pozwoliła i WOK przygotować niezwykle rozbudowany program. Gdy na scenie przy al. Solidarności grano któryś z dwudziestu dwóch spektakli prezentowanych od lat w niezmienionej formie scenicznej, na scenie Collegium Nobilium, w kościele Seminaryjnym lub Ewangelickim, w Zamku Królewskim lub w Pałacu na Wodzie także rozbrzmiewała muzyka Wolfganga Amadeusza. Kto więc chciał wysłuchać choćby części koncertów fortepianowych granych przez Vivianę Sofronitzki, ten musiał zrezygnować ze spektakli z interesującymi debiutami młodych śpiewaków. Kto miał więcej samozaparcia i chęci mógł jednego wieczoru wysłuchać recitalu pieśni i obejrzeć liturg