W środę 9 lutego minęła 80. rocznica urodzin jednego z najbardziej znienawidzonych i uwielbianych pisarzy XX w. Do księgarń trafiają właśnie jego "Autobiografie". A my pytamy najwybitniejszych polskich reżyserów, pisarzy, tłumaczy, krytyków: za co kochasz / nienawidzisz Bernharda?
Krystian Lupa, reżyser teatralny No więc tak: Bernharda kocham za to Że nie kłamie w chwili pisania, bo przecież można prawdziwie czuć, prawdziwie myśleć, a w chwili zapisu nie móc uciec od literackiego kłamstwa Że ujawnia (nie potrafi nie ujawniać) bezradne ludzkie myślowe przebiegi że nie waha się popadać z sobą samym w permanentne sprzeczności Że jego pisanie jest nieustannym uporczywym stwarzaniem obiektu na nowo Że nie chroni pieczołowicie swoich racji (podobnie jak swojej jakości literackiej czy intelektualnych, duchowych postaw) ale je topi albo pozwala im tonąć w błazeństwie Że jest wielkim koneserem i dobrowolną ofiarą ludzkiego błazeństwa, że jest don Kichotem błazeństwa Że nie waha się wypowiedzieć myśli dla innych niemożliwych do wypowiedzenia Że potrafi (i odważa się) w dziecięco przewrotny sposób zobaczyć i wypowiedzieć rzeczywistość na odwrót i pozwala czytelnikowi na olśnienie, że może być tak zobaczona Że jego e