"Rzeźnia" Sławomira Mrożka w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Dionizy Kurz na blogu Kurzawka.
Dramat Sławomira Mrożka można uznać za krytyczną wypowiedź na temat nowych nurtów w sztuce europejskiej z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, których szczególnym przykładem była sztuka akcjonistów wiedeńskich. Byli to przede wszystkim: Hermann Nitsch, Günter Brus, Otto Muehl, Rudolf Schwarzkogler. Warto przypomnieć, że akcjoniści szokowali wtedy przedstawieniami kultu rytuałów, na przykład zabijali zwierzęta w inscenizowanym obrządku ofiarnym, orgiami seksualnymi, publiczną masturbacją, okaleczeniami, często podczas ich performance było dużo krwi, ekskrementów i nagości. Wsławili się również tym, że łamali te wszystkie tabu śpiewając w tym samym czasie hymn austriacki, co spowodowało natychmiastowy areszt nałożony na Güntera Brusa. Akcjoniści protestowali w ten sposób przeciwko mieszczańskiej, katolickiej obyczajowości oraz przeciwko temu, że Austria nie przeprowadziła rozliczeń z własną, faszystowską przesz