- Gdybym był twórcą zatrudnionym w instytucji kultury, to w ramach solidarności podzieliłbym się pieniędzmi tej instytucji z innymi twórcami. Część z tych pieniędzy przeznaczyłbym na stypendia dla twórców pozainstytucjonalnych, niezależnych. Takich, którzy nie są zatrudnieni w instytucjach kultury i najzwyczajniej na świecie nie będą mieli za chwilę na chleb - rozmowa z Piotrem Stecem z Kwidzyna, aktywistą pozarządowym.
Piotr Wyszomirski, Gazeta Świętojańska: Od naszej poprzedniej rozmowy minęło sporo czasu, możemy więc pokusić się o zmapowanie sytuacji pomorskich ngosów. Jest źle czy jeszcze gorzej? Piotr Stec: - Przyznam, że byłem większym optymistą od Ciebie, ale po serii telefonów do samorządów pomorskich (ale nie tylko) mój optymizm prysł i nie widać, by wrócił. W większości naszych gmin nikt nie myśli o pakiecie osłonowym dla III sektora. Właściwie tylko w Trójmieście - tutaj propozycja jest godna, Słupsku, Kwidzynie, Malborku, Żukowie i powiecie chojnickim myślą i wdrażają konkretne rozwiązania, by pomóc organizacjom. Są oczywiście rozwiązania rządowej "tarczy antykryzysowej" - i to bardzo dobrze, pomogą - ale to za mało. Wsparcie musi iść "z góry i z dołu" - tylko wtedy jest szansa na przetrwanie... Dochodzą do nas informacje dramatyczne, niektóre samorządy chcą obciąć cały budżet dla ngosów, odwoływać rozstrzygnięte już konku