Dziennikarze, którzy przybyli na pierwszą konferencję prasową nowego dyrektora rzeszowskiego Teatru Siemaszkowej, Przemysława Tejkowskiego, spodziewali się tradycyjnej konferencji prasowej, czyli pytań i odpowiedzi.
A może to nie była konferencja prasowa, tylko przedpremierowy pokaz nowego monodramu Pana Tejkowskiego, który do tej pory był przecież aktorem? - pyta Kwiatek w Gazecie Codziennej Nowiny.
Dziennikarze, którzy przybyli na pierwszą konferencję prasową nowego dyrektora rzeszowskiego Teatru Siemaszkowej, Przemysława Tejkowskiego, spodziewali się tradycyjnej konferencji prasowej, czyli pytań i odpowiedzi. Zamiast tego musieli biegać z dyrektorem po budynku teatru i "podziwiać" niedoróbki remontu wykonanego jeszcze za poprzednika Tejkowskiego, Zbigniewa Rybki. Dyrektor nie odpowiedział też na żadne pytanie. A może to nie była konferencja prasowa, tylko przedpremierowy pokaz nowego monodramu Pana Tejkowskiego, który do tej pory był przecież aktorem? Monodramu nowoczesnego w formie i treści, z aktywnym udziałem publiczności. Niestety, dziennikarze chyba się nie poznali na wielkiej sztuce, bo recenzje, po spektaklu były druzgoczące. Z życia monodramu dyrektora Tejkowskiego - reaktywacja. Dyrektor nie odpowiedział m.in. na pytanie, czy jego nominacja była polityczna. Nie dowiedzieliśmy się zatem, czy Pan Dyrektor będzie wystawiał "Hamleta " b