"Nasza klasa" Tadeusza Słobodzianka w reż. Oskarasa Koršunovasa z Teatru Narodowego w Oslo na 36. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Agata Tomasiewicz w portalu Teatr dla Was.
Hymn na cześć Marszałka, hipnotyczna deklinacja, chłopskie skrzypki, co przygrywały młodemu Chopinowi, pieśń o Gwieździe Polarnej odpowiadająca Kantowskiej frazie "niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie"; sny, majaki, takty, skrawki, rzucane na oślep słowa, urywki zdań, wygłoszone naprędce sądy, których konsekwencje odczuwa się aż do śmierci, przez całe "to dziwne życie". "Nasza klasa" to partytura, w której zanotowano wielość głosów. I jest to partytura pełna dysonansów - bo rzeczywistość rzadko tworzy popisowe kompozycje. Dramat Tadeusza Słobodzianka ma charakter szopkowy. Każda z postaci przemawia przez krótką chwilę - wtrąca swoją interpretację zdarzeń, by następnie usunąć się z pola widzenia. Inspiracją dla powstania utworu stały się teksty fundamentalne dla rewizji polskiej powojennej narracji - "Sąsiedzi" Jana Tomasza Grossa oraz "My z Jedwabnego" Anny Bikont. Słobodzianek częściowo zbudował swoich bohaterów w