EN

22.08.2000 Wersja do druku

Z życia biurowca

Znana reżyser, tekst, który sama wybrała jako najbardziej dla niej interesujący. A jednak Annę {#os#4013}Augustynowicz{/#}, która w Teatrze Kameralnym w Sopocie przygotowała premierę "Po deszczu" Belbela, spotkało niepowodzenie. Annę Augustynowicz? A może jednak autora sztu­ki, Sergio Belbela. W jego tekście od początku widać pęknięcia, których nie przykryła sopocka insceni­zacja. Ring na dachu Widzów, wchodzących do niewielkiej sali Teatru Ka­meralnego od progu uderza widok sceny zabudowanej po sam skraj masywną i prostą scenografią Marka {#os#702}Brauna{/#}. Przechylona w stronę widowni, niemal najeżdża na pierwsze rzędy. Trudno o bardziej skrótowe i trafne oddanie tego, co jest istotą dramatu Belbela: funkcjonowanie bezdusz­nej, miażdżącej ludzkie osobowości instytucji. Przechylony taras urzą­dzono na dachu jakiejś firmy, o której dowiadujemy się coraz to nowych szczegółów jedynie dzięki osobom, które zakradają się tutaj, by zaci�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z życia biurowca

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki Nr 195

Autor:

Jarosław Zalesiński

Data:

22.08.2000

Realizacje repertuarowe