"Magiczny Doremik" w reż. Hanny Chojnackiej w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Autorzy twórczości dla dzieci stoją przed niemałym zadaniem, wszak poprzez swe dzieła literackie, filmowe, teatralne, operowe, plastyczne są przecież odpowiedzialni za formowanie się wrażliwości małych odbiorców na sztukę, muzykę. Są także współodpowiedzialni za coś znacznie ważniejszego, a mianowicie za formowanie się osobowości dziecka w oparciu o odbiór sztuki. To na wykreowanych przez twórców dziełach dzieci również uczą się postrzegania świata z niezbędnym rozróżnieniem dobra i zła. Do tego bajkowego świata, tworzonego przez dorosłych dla dzieci, wkradły się niebezpieczne nurty postmodernistyczne, które owładnęły dziś właściwie już całą kulturę. Ta postmodernistyczna kultura - z założenia nie odnosząca się do Boga i wyrażająca się w relatywizmie moralnym, w relatywizowaniu prawdy i w ogóle wszystkich wartości - sprzyja rozmywaniu granic między dobrem i złem w twórczości, w tym także twórczości adresowanej do dzieci.