Wśród przedsięwzięć eksportowych, organizowanych przez naszą planową gospodarkę, eksport teatralny należy do imprez o zdecydowanie dodatnim bilansie. Może nie w znaczeniu dosłownym, jakby tego pragnął PAGART, ale ileż chwały przynoszą naszej narodowej reputacji zagraniczne występy teatrów, jak wybornie mówi się już dziś na świecie o naszej kulturze, inteligencji, talentach, śmiałości i artystycznej inicjatywie. Niedawny wyjazd Teatru Narodowego do Wiednia z "Historyą o chwalebnym Zmartwychwstaniu" i "Żywotem Józefa" był wielkim tryumfem polskiej sztuki narodowej. Przedsięwzięcie nie było łatwe. Wiejdeń to nie Paryż, Moskwa ani Londyn, miasta wdzięcznie przyjmujące najbardziej różnorodne style i propozycje. Wiedeńczycy są zachowawczy, przywiązani do Burgtheatru, teatru najbardziej wiernego swej cesarsko-królewskiej tradycji spośród wszystkich tradycyjnych i akademickich teatrów Europy. Wiedeńczycy nie interesuj
Tytuł oryginalny
Z Wiednia i z Florencji (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie Nr 46