EN

14.11.1965 Wersja do druku

Z Wiednia i z Florencji (fragm.)

Wśród przedsięwzięć ekspor­towych, organizowanych przez naszą planową go­spodarkę, eksport teatral­ny należy do imprez o zde­cydowanie dodatnim bilansie. Może nie w znaczeniu dosłownym, jakby tego pragnął PAGART, ale ileż chwały przynoszą naszej narodowej reputacji zagraniczne występy tea­trów, jak wybornie mówi się już dziś na świecie o naszej kulturze, inteligencji, talentach, śmiałości i artystycznej inicjatywie. Niedawny wyjazd Teatru Narodo­wego do Wiednia z "Historyą o chwalebnym Zmartwychwstaniu" i "Żywotem Józefa" był wielkim try­umfem polskiej sztuki narodowej. Przedsięwzięcie nie było łatwe. Wiejdeń to nie Paryż, Moskwa ani Londyn, miasta wdzięcznie przyjmują­ce najbardziej różnorodne style i propozycje. Wiedeńczycy są zacho­wawczy, przywiązani do Burgtheatru, teatru najbardziej wiernego swej cesarsko-królewskiej tradycji spośród wszystkich tradycyjnych i akademickich teatrów Europy. Wie­deńczycy nie interesuj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z Wiednia i z Florencji (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie Nr 46

Autor:

M.CZ.

Data:

14.11.1965