EN

7.05.2013 Wersja do druku

Z "Weselem" do Krakowa

Nie dopisałem Wyspiańskiemu żadnego słowa spoza "Wesela", a mimo to kwestie, które w nim zawarł wydają się dziś niezwykle aktualne - mówi SŁAWOMIR MACIEJEWSKI, nowy aktor Teatru im. J. Słowackiego o swoim monodramie "Cosi, Gdziesi, Kajsi, Ktosi".

Cosi? - "Wesele". Gdziesi? - W Teatrze im. Juliusza Słowackiego. - Kajsi? Między sceną a widownią. - Ktosi? - Sławomir Maciejewski. I w ten sposób zaprezentowaliśmy Pana - nowego aktora Teatru im. Słowackiego - i Pański monodram oparty na tekstach "Wesela", a zatytułowany "Cosi, gdziesi, kajsi, ktosi" - Ależ to brzmi bardzo nieskromnie! Aktor ma prawo być nieskromny. A mówiąc serio: miał Pan tremę przed premierą? - Nie ukrywam, byłem pełen obaw. W Krakowie, "Wesele"... Ale wydaje mi się, że nie doprowadziłem do sytuacji, w której wieszcz przewróciłby się w grobie, na Skałce... Skąd pomysł, by kompilować teksty postaci z "Wesela" w jeden wielki monolog? - Obcuję z tym tekstem od blisko trzydziestu lat. Miałem honor i szczęście mieć zajęcia w łódzkiej PWST z prof. Jadwigą Chojnacką, wielką, wybitną aktorką, która zaproponowała byśmy mówili poszczególne sceny z dramatu Wyspiańskiego w pojedynkę. Taka zabawa i ćwiczenie postac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czułem, że w Toruniu nic mnie już ciekawego nie spotka. Liczę na akceptację w Krakowie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Jolanta Ciosek

Data:

07.05.2013