- Grałem przez pięć lat w zespole rockowym na gitarze i śpiewałem, ale zdawałem na archeologię na Uniwersytet Jagielloński. Po pół roku studiów zrezygnowałem, zacząłem chodzić do teatru i postanowiłem zdawać do szkoły teatralnej. Gitara poszła w odstawkę ze względu na brak czasu - mówi WOJCIECH NIEMCZYK, aktor Teatru im. Żeromskiego w Kielcach.
Wojciech Niemczyk - debiutant w kieleckim teatrze opowiedział nam o sobie. Przeszłość miał bujną - grał w hokeja i był gitarzystą. Zadebiutował w Kielcach rolą zjedzonego przez pedofili Wolfiego, zbuntowanego młodzieńca, który chce rządzić nie tylko opiekunami, ale także światem [w spektaklu "Nocą na pewnym osiedlu" - na zdjęciu]. Przyjechał do nas z Krakowa gdzie przed rokiem ukończył szkołę teatralną. Lidia Cichocka: Pójście do szkoły aktorskiej, to było spełnienie pana marzeń, poprzedzone występami na akademiach szkolnych? Wojciech Niemczyk: - Nie, w ogóle o tym nie myślałem. Grałem przez pięć lat w zespole rockowym na gitarze i śpiewałem, ale zdawałem na archeologię na Uniwersytet Jagielloński. Po pół roku studiów zrezygnowałem, zacząłem chodzić do teatru i postanowiłem zdawać do szkoły teatralnej. Dlaczego? Można tak dać się zwariować oglądając sztuki? - Mnie wystarczyła jedna. To była "Iwona księżniczka B