Jeszcze jedna sztuka drążąca wątek bolesnej historii naszego kraju (tu - powstanie styczniowe). I jeszcze jedna sztuka, przy której zarzekaniu się "nie, nie, tu nie ma żadnych aluzji, to tylko o 1863...." towarzyszą "dyskretne" podpowiedzi: "Te schematy zachowań jednostek i grup społecznych, te mechanizmy reakcji i rozwiązań - czy to czegoś Państwu nie przypomina?..." Nie przeceniałabym roli tego typu dramaturgii w kształtowaniu świadomości historycznej społeczeństwa. Chodzi w nich przecież przede wszystkim o komentarz do współczesności, o próbę przeprowadzenia analogii tego co kiedyś i tego co dziś; ocen, sugestii i prognoz. Nierzadko zdarza się, że sztuka taka jest tendencyjna, przez co spłyca rzeczywistość historyczną oraz że fakty przedstawione wycinkowo zaciemniają obraz. Dobrze jeszcze, gdy korzystając z kostiumu historycznego odkrywczo mówi o nas samych i o naszych tzw. ciekawych czasach. I gdy - najzwyklej w świecie - jest atrakcyjnym
Tytuł oryginalny
Z teatru. Krótka noc
Źródło:
Materiał nadesłany
"Krótka noc"