TEATR POLSKI: "Defraudanci", sztuka w 16 obrazach W. Katajewa. Reżyserował Aleksander Zelwerowicz. Dekoracje Stanisława Śliwińskiego.
Katajew jest pisarzem utalentowanym i poczytnym. Ktoby jednak o jego talencie chciał sądzić z wystawionej wczoraj w teatrze Polskim jego sztuki, musiałby dojść do zgoła odmiennych wniosków: "Defraudanci" - to płaska, jaskrawa i przewlekła historja, rozbita na szesnaście odsłon, z których dopiero trzy ostatnie zaczynają - trochę za późno - interesować widza, usiłującego dopatrzeć się znaczenia utworu, jego sensu, jego racji bytu w satyrycznym finale. Autor przedstawia "towarzyszów - urzędników" w nieszczególnem świetle: jeden opój i złodziej, drugi pijak, złodziej i pół- idjota, trzeci sprytny złodziejaszek mniejszego kalibru i także "za kołnierz nie wyleje". Jak widzimy - niewielka, ale dobrana kompanja. Tytko że Prochorow i Waniczka kradną 12.000 rubli, a Nikita - zaledwie 12,5 rubla. Największym złodziejem jest jednak główny kasjer, czy inkasent, który zabiera całą kasę, ratując w ten sposób Prochorowa i Waniczkę: bo któż teraz sprawd