TEATR POLSKI: "Matołek z wysp Nieoczekiwanych". - Komedja w 6 obrazach Bernarda Shawa - Przekład Florjana Sobieniowskiego. - Reżyseria Al. J. Węgierki.
Po pierwszych trzech, zresztą krótkich, ale zupełnie niepotrzebnych odsłonach, następuje trzyaktowa sztuka: "Matołek z wysp Nieoczekiwanych", w których elementem zbędnym wydaje mi się tylko... postać tytułowa. I bez tego Fosfora Hammingtapa, pastora anglikańskiego, dałoby się wypowiedzieć ten zlekka dramatyzowany wykład na temat... na temat? - zdaje się, że na temat Zachodu i Wschodu, jako składników ducha powojennych społeczeństw. Pozornie to idzie o jakiś fabularny kaprys czworga znudzonych europejczyków, którzy, osiadłszy między Malajami, czy wśród jakiegoś innego szczepu orjentalnego - przeprowadzają tam eugenetyczny eksperyment sprokurowania potomstwa o mieszanej krwi Zachodu i Wschodu, w nadziei, że da to jaknajlepsze wyniki fizyczne i duchowe. Fizyczne wyniki nie zawiodły oczekiwań, ale intelektualnie i etycznie "nowa ludzkość" przeraża ojców swoją nicością. W scenie, na której Shawowi najbardziej może zależało, okazuje się, że ta n