Międzykontynentalne lotnisko Maiquetia leży nad samym oceanem. Po dwóch stronach pasów startowych ciągnie się plaża oddzielona od lądu palmami królewskimi albo betonowymi, bo tak je zwą z racji koloru i gładkości pnia. Perspektywę na kontynent zasłania pasmo wysokich brunatnozielonych szczytów górskich. W takiej scenerii ląduje samolot DC-10, który z Mediolanu przywiózł pierwszych uczestników VI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów w Caracas. Wśród podróżnych są zespoły brneńskiego teatru "Na Provazku" z Bolesławem Polivką, Piccolo Teatro di Milano z Giorgio Strehlerem i warszawskie "Studio" z Józefem {#os#5112}Szajną{/#}. Piloci i tłumacze załatwiają formalności wizowe i akredytacje festiwalowe. Po chwili, rozpadającym się autobusem, modelem z lat 60-ych, jedziemy do wioski festiwalowej w Anauco-Hilton. Autostrada z lotniska pnie się stromo w górę. Tunele przecinają ostre wzniesienia, wiadukty omijają groźne urwiska. Górzyste przedmieścia
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 25