Mity są czymś więcej niż lekturami potrzebnymi pisarzom do pisania. Tak też myśli pewien czterdziestotrzyletni człowiek rodem z Turyngii. Pisze się po to - mówi - by "kontynuować to, co już zostało napisane"; wierzy, że istnieje obszar wspólnej "ojczyzny duchowej", a proces tworzenia to swoisty "seans" podczas którego spotyka się duchy i głosy z przeszłości. BOTHO Strauss, bo o nim mowa, zrezygnował z krytyki teatralnej i pełnienia obowiązków kierownika literackiego Schaubuchne (dokonał tam m.in. głośnej przeróbki "Letników" Gorkiego, potem napisał scenariusz do filmowej wersji) na rzecz dramatopisarstwa. Największy rozgłos zyskała trzecia jego sztuka - "Trylogia ponownych spotkań". Potem, z rzeczy u nas tłumaczonych, pojawiło się "Duże i małe") a gdy sukces autora był oszałamiający, nagle zimne przyjęcie spotkało "Park" (1983) i wydaną przed rokiem "Przewodniczkę". (Strauss pełen niepokojów, uraz, niechęci do telewizji i prasy - "Gdy pr
Tytuł oryginalny
Z sennika letniej nocy
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wybrzeża nr 96