W WARSZAWIE w Teatrze Dramatycznym, rozpoczęła się przed laty przygoda teatralna Tadeusze Różewicza. "Kartoteka", debiut dramatopisarski świetnego poety, który teatrem zainteresował się wtedy, gdy był już dojrzałym, wybitnym pisarzem, wydała się zdarzeniem o nietuzinkowej wartości. Nie pomylono się wtedy. "Kartoteka" wraz z "Dwoma teatrami" Szaniawskiego, z "Niemcami" i "Pierwszym dniem wolności" Kruczkowskiego, z "Konduktem" Drozdowskiego i ostatnio "Rzeczą listopadowa" Brylla, stała się jednym z kilku najważniejszych tekstów dramatycznych literatury powojennej. Przez kilka następnych lat Teatr Dramatyczny pozostawał wierny Różewiczowi. Grał "Grupę Laokoona", "Spaghetti i miecz". Opuścił "Świadków, albo naszą małą stabilizację", rezygnując (?) z tej sztuki na rzecz telewizji. A potem o Różewiczu zapomniał. "Akt przerywany" grany był w stolicy na scenie podówczas amatorskiej. "Śmieszny staruszek" zawędrował do Bydgo
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 70