PRZEZ trzy kolejne wieczory teatry warszawskie uczęstowały nas trzema premierami, z których każda nadawałaby się do oddzielnego omówienia, gdyby nie obawa przed dezaktualizacją recenzji. Teatr Dramatyczny w swej Sali Prób wystawił sztuką Gilroya "Kto uratuje wieśniaka" w przekładzie Ireny Babel, reżyserii J. Świderskiego i scenografii Z. Strzeleckiego. Teatr Polski na scenie kameralnej wystawił komedię Vercorsa, oparty na jego własnej opowieści, "ZOO, czyli poszukujący prawdy" w przekładzie M. Rudzińskiego, reżyserii K. Skuszanki i scenografii T. Targońskiej. Teatr Powszechny wystawił "Przedwiośnie" Żeromskiego w adaptacji dramaturgicznej J. Adamskiego, inscenizacji i reżyserii A. Hanuszkiewicza, scenografii K. Pankiewicza i z muzyką A. Blocha. Staraj się teraz recenzencie o zwięzłość, która nie stałaby się zwykłym odfajkowaniem! Z tej porcji do odfajkowania nadaje się tylko sztuka Gilroya. Wierzymy na słowo przytoczonym w p
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 259