"Ojciec matka tunel strachu" Martina Heckmannsa w reż. Wojtka Klemma w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Edyta Werpachowska w Teatrze dla wszystkich.
Jakie są granice intymności aktora? Ile może pokazać na scenie, jak głęboko zanurzyć się w siebie? Wojtek Klemm, reżyser spektaklu "Ojciec matka tunel strachu", zadaje to pytanie rodzinie Peszków, obsadzając ich w przewrotnej konfiguracji bohaterów sztuki Martina Heckmannsa. Głowa rodu - Jan Peszek - gra syna i teścia małżeństwa w realnym życiu: Błażeja Peszka i Katarzyny Krzanowskiej. Rzecz ma się o trudach rodzicielstwa, znoju wychowywania dziecka, trudności w kroczeniu dwojga ludzi razem przez całe życie. W tym kontekście tak przewrotne obsadzenie ról brzmi arcyciekawie. Czy na deskach Starego Teatru w Krakowie pojawia się wyczekiwane napięcie, unosi się widmo niezałatwionych rodzinnych spraw, niewyrażonych żalów z przeszłości? Spektakl grany jest na Nowej Scenie, która jest przestrzenią małą, z łatwością można w niej wytworzyć wrażenie intymności. Dzieje się też tak w przypadku spektaklu Klemma. Widownia zapraszana jest do domu boh