EN

10.11.2008 Wersja do druku

Z pretensją o los

Dejmek miał świetny pomysł: obsadził w roli Konrada aktora czterdziestopięcioletniego, bardzo dojrzałego, o niebywale silnej osobowości, nie tylko aktorskiej, lecz także człowieczej, o wielkiej inteligencji; aktora o bardzo specyficznym głosie, który określiłabym jako melodyjny, a wręcz uwodzicielski. W Gustawie Holoubku, o ile stworzono mu taką szansę na scenie, było coś
z szamana. On swoim głosem najpierw uwodził, a dopiero potem my, widzowie, zaczynaliśmy myśleć, co się właściwie dzieje - pisze Krystyna Mazur w Teatrze.

Nie mogę mówić o pracy nad "Wielką Improwizacją" w "Dziadach" Dejmka, ponieważ ani Kazimierz Dejmek, ani ja, nie pracowaliśmy z Gustawem Holoubkiem nad tym tekstem. Holoubek przygotowywał go sam i nikogo nie wtajemniczał w proces powstawania "Improwizacji". Mogę natomiast mówić, jak odbierałam "Wielką Improwizację" jako świadomy widz i fachowiec. Dejmek miał świetny pomysł: obsadził w roli Konrada aktora czterdziestopięcioletniego, bardzo dojrzałego, o niebywale silnej osobowości, nie tylko aktorskiej, lecz także człowieczej, o wielkiej inteligencji; aktora o bardzo specyficznym głosie, który określiłabym jako melodyjny, a wręcz uwodzicielski. W Gustawie Holoubku, o ile stworzono mu taką szansę na scenie, było coś z szamana. On swoim głosem najpierw uwodził, a dopiero potem my, widzowie, zaczynaliśmy myśleć, co się właściwie dzieje. Mam wrażenie, tak się to w moim wspomnieniu zapisało, że Gustaw Holoubek nie zagrał Konrada. Holoube

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z pretensją o los

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Krystyna Mazur

Data:

10.11.2008

Realizacje repertuarowe