Tam, gdzie potrzeba winowajcy, zawsze znajdzie się odpowiedni na to miejsce kandydat - o spektaklu "Zbrodnia z premedytacją" w reż. Izabelli Cywińskiej w Teatrze Polonia w Warszawie pisze Karolina Matuszewska z Nowej Siły Krytycznej.
Czasami sceniczny drobiazg, lekka i wakacyjna propozycja dla znudzonych mieszczuchów może okazać się niezwykłą perełką w dorobku ważnego artysty. Do takich udanych, brzydko mówiąc, przerywników w karierze Wojciecha Malajkata zaliczyłabym jego rolę Sędziego Śledczego w spektaklu "Zbrodnia z premedytacją", który obejrzeć można na deskach warszawskiego Teatru Polonia. Przedstawienie, oparte na przewrotnym opowiadaniu Witolda Gombrowicza, odsłania mechanizm nie tyle popełniania zła, ile jego narodzin w ludzkim umyśle. W krótkiej historii sędzia śledczy przyjeżdża w prywatnej sprawie do domu obywatela ziemskiego Ignacego K., gdzie dowiaduje się o jego śmierci. Nie może wyzbyć się swojej zawodowej choroby, jaką jest podejrzliwość, od razu zaczyna prowadzić śledztwo w sprawie, jego zdaniem, tajemniczego zgonu. Efekt tych badań okazuje się zupełnie nieprzewidywalny. Gombrowicz szydzi z ludzkiej nieufności i strachu, bawi się przy tym formą literack