EN

9.10.1955 Wersja do druku

Z powodu "Nocy Narodowych"

Trudno było o gorszy wybór sztuki na Rok Mickiewiczowski od "Nocy narodowych" Romana Brandstaettera, i to, na domiar złego, przez teatr emigracyjny. Rzecz nie do wiary, żeby zdolny kiedyś polonista mógł, nieprzymuszany, sztukę taką napisać, żeby wybitna i trzeźwa polonistka Maria Danilewiczowa mogła ją na emigracyjną scenę zalecić, a doktor polonistyki Leopold Kielanowski wystawić. "Noce narodowe", wbrew gorliwym zamiarom autora, nie mają, poza postaciami, nic wspólnego z historią. Ich "rewizjonizm" polega na miernym udramatyzowaniu najniższego gatunku plotki bez skrupułów moralnych, psychologicznych i historyczno - kulturalnych. Podobno w Krakowie zdjęto "Noce narodowe" z afisza w pełni powodzenia. Powodzenie nie przynosi zaszczytu publiczności, wystawienie jest świadectwem upadku kultury teatralnej w Kraju, a honor w tym wszystkim ocaliła jedynie cenzura, wychodząca zapewne ze swoich, a więc pozakulturalnych, założeń. "Noce narodowe" podejmują dram

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z powodu "Nocy Narodowych"

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie nr 41

Autor:

Jan Bielatowicz

Data:

09.10.1955

Realizacje repertuarowe