"Piąta strona świata" Kazimierza Kutza w reż. Roberta Talarczyka w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Grzegorz Ćwiertniewicz w Śląsku.
To mój drugi tekst o spektaklu "Piąta strona świata" w reżyserii Roberta Talarczyka. Pierwszy, "Z Polską nie należy się tarmosić..." (tytuł stanowi bezpośrednie nawiązanie do wypowiadanych w przedstawieniu kwestii), ukazał się, niedługo po premierze, w wortalu teatralnym, który przestał istnieć w ubiegłym roku. Został zamknięty z przyczyn ekonomicznych. Zniknęły więc wszystkie artykuły, których nie udało się zarchiwizować w bazie internetowej Instytutu Teatralnego. Wyższość druku nad dokumentem cyfrowym wydaje się być w tym momencie bezdyskusyjna. Jako że katowickie przedstawienie, wysoko oceniane, nagradzane i sławne w całym kraju, wciąż widnieje w repertuarze Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego i spotyka się z żywym zainteresowaniem widzów, postanowiłem podjąć próbę odtworzenia spostrzeżeń zawartych w pierwszej recenzji (w oparciu o zachowane zapiski), weryfikując je nieznacznie. Ta niewielka weryfikacja wynika przede ws