Na przedstawieniu "Dziadów" sala Teatru Małego nie wyglądem, lecz rozłożeniem miejsc do grania przywodzi na myśl teatr antyczny. Prawie amfiteatralna, trójdzielna widownia otacza centralne miejsce gry, bokami przytyka do dwupoziomowej konstrukcji sceny, która jak tam ma dwie płaszczyzny ścian frontowych i wąski podest z trzema otworami prowadzącymi w głąb. W ten schemat gwałtownie wkracza współczesność - część widowni pozwala otoczyć akcją, wykorzystuje przejścia, dzielące amfiteatr na sektory. Surowy mur z cegły, żelazne drzwi tu, w "Dziadach" przypominać będą "czas pogardy". Bank głośników i reflektorów u sufitu, gdy trzeba, będzie służył jak theologeion. Dzieło samo, temat, zawartość, tradycja, pewna duchowa odświętność każą pamiętać o greckiej tragedii i przywiązanych do niej znaczeniach, którym przedstawienie czyni zadość, a nawet spełnia je w nadmiarze. {#os#835}Hanuszkiewicz{/#} zagrał tylko "Dziadów Część II
Tytuł oryginalny
Z pokoleń w pokolenia
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr 25