"Nusia i wilki" w reż. Roberta Jarosza w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Anita Dmitruczuk w Gazecie Wyborczej - Opole.
Czy prosta historyjka o dziewczynce, która zgubiła się w lesie, może jeszcze dzieci zaciekawić? Myślę, że nawet jeśli nie sama w sobie, to dzieci w opolskich lalkach i tak będą bawiły się dobrze. "Nusia i wilki" to jedna z najpopularniejszych bajek w Skandynawii. Główna bohaterka - dziecko rezolutne, ale strachliwe i aż zbyt grzeczne - trafia do ciemnego strasznego lasu i gubi drogę do domu. W lesie, rzecz jasna, spotyka wilki i nagle bajka zamienia się - jak mawia reżyser - w anty-Czerwonego Kapturka. Otwartość i empatia dziewczynki powodują, że spotkana w lesie wataha staje się jej własną. Na dobrą sprawę fabułę "Nusi i wilków" można by opowiedzieć w trzech zdaniach. Ale to nie ona powoduje, że na przedstawienie warto się wybrać. Po pierwsze - to jeden z nielicznych spektakli, gdzie muzyka jest grana na żywo i wcale nie jest tylko tłem dla wydarzeń. Przed premierą reżyser przyznawał, że całe przedsięwzięcie jest o tyle ryzykowne, że