"...z nieba" w choreografii Izadory Weiss w Operze Bałtyckiej. Pisze Justyna Świerczyńska w portalu trójmiasto.pl
W miniony weekend do repertuaru Opery Bałtyckiej powrócił balet "...z nieba" w choreografii Izadory Weiss. Warto było zobaczyć to przedstawienie i przekonać się, czego w najbliższym czasie możemy się spodziewać w prowadzonej przez nowego dyrektora instytucji. Teatr starzeje się bardzo szybko. Szczególnie teatr który próbuje ścigać się ze swoim czasem. Reguła ta dotyczy również przedstawienie "... z nieba". Dobra muzyka i scenografia, świetne układy choreograficzne i znakomite wykonanie. Do szczęścia brakuje jedynie dobrego scenariusza, bo ten, który oglądamy na scenie, wręcz razi banałem. Modę na folk i fascynację orientem mamy już na szczęście za sobą. Gdyby wyrzucić z przedstawienia Weiss wszystkie aniołki, dzieci, wschodnich wojowników i miłość ponad podziałami, czyli cały ten kiczowaty sztafaż spod znaku skomercjalizowanego new age'u, pozostanie naprawdę dobre przedstawienie, idealnie wpisujące się we współczesne poszukiwanie now