EN

15.02.1985 Wersja do druku

Z mojej loży (fragm.)

>>> Inaczej, niestety, ma się sprawa z "Przepióreczką" Żerom­skiego w Teatrze Dramatycznym. Entuzjazmu, jaki ogarnął widownię na prapremierze tej sztuki (jeszcze za życia autora "Ponad śnieg"), wykrzesać się obecnie nie da. A to co najmniej z dwóch powodów. Raz dlatego, że "Uciekła mi przepióreczka" zwietrzała, niestety, na przestrzał, a jeszcze nie została "szaco­wnym zabytkiem i klejnotem", po wtóre dlatego, że wymaga mistrzowskiego zespołu, mogącego zacierać (czy może nawet-zatrzeć) naiwności społeczne i psychologiczne, od których i w "Przepióreczce" Żeromski uwolnić się nie zdołał. Stąd i w Tea­trze Dramatycznym sztuka wyszła szaro i zgrzebnie, chociaż reżyser Jan Kulczyński zrobił wiele, by treść sztuki podać pro­sto i realistycznie, a aktorzy także robili co mogli.<<<

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 7

Autor:

JASZCZ

Data:

15.02.1985

Realizacje repertuarowe