Wspierają teatry, finansują festiwale, organizują koncerty i wystawy. Wielkie przedsiębiorstwa niemalże bez wyjątku łożą rokrocznie pieniądze na działalność kulturalną, komunikując społeczeństwu swoją wrażliwość na jego potrzeby. I choć mało kto nie zauważa marketingowego podtekstu tych działań, trudno się nie zgodzić z tezą, że jest to sytuacja, na której zyskują wszyscy - pisze Tomasz Świderski w Głosie Wielkopolskim.
Wspierają teatry, finansują festiwale, organizują koncerty i wystawy. Wielkie przedsiębiorstwa niemalże bez wyjątku łożą rokrocznie pieniądze na działalność kulturalną, komunikując społeczeństwu swoją wrażliwość na jego potrzeby. I choć mało kto nie zauważa marketingowego podtekstu tych działań, trudno się nie zgodzić z tezą, że jest to sytuacja, na której zyskują wszyscy. Zdecydowanie najaktywniejsze na niwie sponsoringu kulturalnego są banki, firmy ubezpieczeniowe oraz browary. To właśnie ich logo można najczęściej dostrzec u dołu plakatów promujących różnorakie imprezy. I choć ma to niewielki wpływ na bieżącą sprzedaż produktów, jest to doskonały sposób na długofalowe budowanie zaufania do marki oraz wytworzenie pozytywnej atmosfery wokół niej. Nie dziwią zatem deklaracje prezesów, że środki na kulturę w budżetach ich spółek są i z pewnością w przyszłości nie znikną. Różne drogi Naturalną koleją rzeczy jes