EN

4.07.2011 Wersja do druku

Z "Królem Rogerem" idziemy do Europy

"Król Roger" w reż. Davida Pountneya w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Opera Szymanowskiego to nasz najlepszy towar eksportowy, skoro zna ją nawet Jose Manuel Barroso. Szef Komisji Europejskiej pochwalił się tą wiedzą podczas piątkowych oficjalnych uroczystości w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Ich zwieńczeniem była premiera "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego. Wśród oficjalnych gości byli też m.in. Bronisław Komorowski, Donald Tusk, premier Węgier Viktor Orban i szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Przygotowanie premiery powierzono cudzoziemcowi o ogromnym autorytecie w świecie teatru. David Pountney spojrzał na polską operę bez balastu interpretacyjnego, jakim myją obciążyliśmy, odnalazł w niej treści ponadczasowe. Brytyjski reżyser odrzucił scenerię mrocznego, średniowiecznego chrześcijaństwa, które fascynowało Szymanowskiego. Akcję przeniósł w bliższe nam czasy, ale stanął w obronie tradycji. Oto w świecie Rogera pojawia się wyzywająco wyzwolony Pasterz, który sprzeciwia się ustalonym normom. Ws

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z "Królem Rogerem" idziemy do Europy

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 152/2-3.07.

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

04.07.2011

Realizacje repertuarowe