- Wokół nas jest bardzo dużo Ryszardów. Różnego kalibru. Nie ma znaczenia czy walczy się o tron, czy o wygodny stołek - mówiła Nina Andrycz, która wraz z zespołem warszawskiego Teatru Polskiego przez dwa dni entuzjastycznie była oklaskiwana w chorzowskim Teatrze Rozrywki. Widzowie Śląska mieli okazję zobaczyć jeden z najgłośniejszych obecnie spektakli w kraju - "Ryszarda III" Szekspira. Jego premiera odbyła się w październiku ubiegłego roku. Trzeba było dopiero spektakularnego sukcesu na niedawnym Festiwalu Sztuki Aktorskiej w Kaliszu, gdzie aktorzy Teatru Polskiego zebrali prawie wszystkie nagrody - Jan Englert główną, Halina Łabonarska - I stopnia, Eugenia Herman - za rolę drugoplanową, Piotr Bąk - Młodego Aktora, Nina Andrycz - nagrodę "Gazety Wyborczej", by i Warszawa uznała "Ryszarda III" za wydarzenie teatralne. - W stołecznych dziennikach przedstawienie to miało zaledwie trzy gwiazdki, mniej niż "Pan Twardowski" w Teatrze Komedia - mówil
Tytuł oryginalny
Z halbardnika na króla
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Katowicach nr 120