„Aktorka roślinna”. Tak wiele lat temu określiłem aktorstwo Katarzyny Figury, i tego się trzymam. Kwitnięcie, więdnięcie, żonkile i babie lato. Pisze Łukasz Maciejewski na stronie AICT Polska.
Bo to jest gwiazda. Gwiazda Figura.
W piątek, na Głębockiej 66, spotkanie z widzami.
Trzysta sprzedanych biletów na „Chrzciny”, a to przecież nie nowość.
Magia nazwiska.
Wczoraj święto, wczoraj wydarzenie.
Jako oddział Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych przyznaliśmy w tym roku Katarzynie Figurze wyjątkową Nagrodę im. Ireny Solskiej za całokształt dokonań w teatrze.
Solska, nazwana przez Tadeusza Boy-Żeleńskiego „egerią symbolizmu, modernizmu, dekadentyzmu”, pisała, że przygotowując się do roli Żony w Nie-boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego, zamknęła się w szpitalu psychiatrycznym Edwarda Flataua.
Dotrzeć do trzewi, zapuścić w sobie rolę bez opamiętania.
To jest szkoła Figury, i o tym mówiłem wczoraj w laudacji.
„Aktorka roślinna”. Tak wiele lat temu określiłem aktorstwo Katarzyny Figury, i tego się trzymam. Kwitnięcie, więdnięcie, żonkile i babie lato.
A potem aktorka roślinna czytała nam Pawlikowską-Jasnorzewską, opowiadała arcyciekawie o sobie w rozmowie z Janem Bończą-Szabłowskim.
Mówiła o dziewczynie we fioletowej sukience z przypiętym motylkiem i w podartych rajstopach, która trochę na bezczel wybrała się w 1981 roku na egzaminy do PWST (miała już indeks iberystyki i nic do stracenia).
Zadziwiła komisję.
Andrzej Łapicki powiedział: „Co to za dziwadło”.
Została przyjęta.
Od tamtej pory. Góra, dół, góra, góra, góra.
„Aż dotarłam do momentu w którym zrozumiałam, że mój horyzont aktorski to przede wszystkim margines życia. Mnie to ciekawi. Chwasty mnie kręcą. Chwasty, nie kwiaty”.
Na koniec, po owacjach, gratulacjach, dekoracjach, Kasia cytowała fragment dialogu z filmu „Voices in the garden” Pierre’a Boutrona, w którym zagrała na początku lat dziewięćdziesiątych.
Bohaterka tego filmu grana przez Anouk Aimee mówiła:
„Całe życie piszę swój wiersz, piszę książkę”.
Figura: „Całe życie kręcę swój film, spektakl. To się nie kończy”.