I tom Dziennika w felietonach dla e-teatru prezentuje Artur Pałyga.
Piątek Przeczytałem książkę. No i? Zapyta ktoś. A bo wszystkim tak zależy na tym czytelnictwie, Postanowiłem je podnieść. No i? No i nic. To ma być wartość sama przez się. Sama przez się dla kogo? Dla mnie. Dla nas. Dla społeczeństwa. Zostawmy to. Sobota Obejrzałem fajny film na dvd. Uczestniczę w kulturze. Niedziela Myślałem o tym, co mi Boguś powiedział. Że upada dziennikarstwo. Bo nie kupujecie, gnoje, gazet! Tak mi się zrobiło jakoś. Że kupiłem. Wczorajszą. Na stacji paliw. Bo w niedzielę wszystko jest wczorajsze. Poczytałem o Kadafim, straszne. Z powodu gazety nie zdążyłem napocząć żadnej nowej książki. Albo albo. Przypomniałem sobie, że jak byłem jeszcze dziennikarzem, to w ogóle nie czytałem książek. Inni dziennikarze też nie. Chyba, że ktoś jakiś kryminał, ale nie wiem, czy to też się liczy. Wiele ludzi ma tak, że jak czyta gazety, to nie czytają książek, bo wybrali gazety. Czy