EN

28.11.2013 Wersja do druku

Z drugiej strony sceny

Tarnowski Teatr rozpoczął niedawno 60. sezon artystyczny. Zaglądamy dziś za jego kulisy, gdzie pracują ludzie współtworzący każde przedstawienie i przeżywający każdą premierę, choć nie stający w światłach rampy - pisze Marta Tutaj w Temi.

Teatr zatrudnia sześćdziesiąt osób, w tym osiemnaście na etatach artystycznych. Ponad dwie trzecie pracujących tu ludzi to obsługa pracowni krawieckiej, plastycznej czy stolarskiej, obsługa sceny, dział techniczny, akustycy, elektrycy, a także promocja i dział sprzedaży, księgowość, administracja itd. Jak z tego wynika, w cieniu każdego z aktorów występujących na scenie pracuje kilka innych osób. Czasem są to ludzie na tyle długo związani z tarnowską "świątynią Melpomeny", że mogliby obchodzić osobiste jubileusze. Podglądanie od tyłu Andrzej Krzyczmonik, plastyk, pracuje w teatrze ponad dwadzieścia lat. Podkreśla, że praca ta ma wiele zalet. - Ciągle robi się coś nowego, trudno popaść w rutynę. Na początku jest koncepcja, wizja reżysera lub scenografa - wówczas zbieramy się w zespół: ludzie z pracowni technicznej, stolarze, plastycy, czasem krawcowe, i rozmawiamy, jak daną rzecz można zrobić w praktyce. Zdarzają się projekty "sko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z drugiej strony sceny

Źródło:

Materiał nadesłany

Temi nr 48/27.11

Autor:

Marta Tutaj

Data:

28.11.2013