O teatrze Stanisława Grochowiaka przyjdzie jeszcze mówić, ale nie przy tej okazji. "Chłopcy" odbywają dziwna drogę. Spopularyzowani przez telewizję, dopiero teraz dowlekają się na teatralne sceny. Droga przeciwna zwyczajnej - tak jak droga centralnej osoby "Chłopców" "starca w szlafroku" Kalmity, który z Domu Starców wraca do "kochającej małżonki" a nie odwrotnie. "Chłopcy" są bodaj najlepszą "rzeczą na głosy" - tak określił Grochowiak swoje sztuki teatralne i parateatralne (radiowe, telewizyjne) - z tych które dotychczas napisał. Jest w tym "dramacie z życia sfer starszych" czarna groteska, zgryźliwy humor i gorzka filozofia. Są żywi ludzie i dobre role. Wanda Laskowska jest "zapanisiostra" z groteską i chętnie zbudowała Dom Starców sam w sobie bez realistycznych odniesień. Tak też, syntetycznie pojęła dekorację Zofia Pietrusińska, rezygnując z zaleceń i wskazań autorskich. Umowny jest pokój Kalmity. Umowne są siostry za
Tytuł oryginalny
Z domu nie - Matysiaków
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 317