EN

28.10.1964 Wersja do druku

Z daleka i z bliska

Telewizja jest okienkiem na świat, które mamy ogrom­nie blisko, pod ręką, we wła­snym pokoju. Gdy chcemy - wyzieramy przez okienko; gdy nas nudzi przedstawiany przez telewizję świat, albo mamy go najzwyczajniej do­syć - zamykamy okienko i radujemy się rozkoszną ciszą. Wydaje mi się, że właśnie ta intymność telewizji, ta pry­watność odbioru, jest cechą, o której się równie dużo mó­wi i pisze - jak mało na nią zwraca uwagi przy realizacji programu. Dowodem - spektakle tea­tralne. "Biedermann i Podpa­lacze" na przykład, w insce­nizacji teatralnej sprzed paru lat, którą warszawiacy chyba pamiętają z Teatru Współ­czesnego - był przedstawie­niem znakomitym pod każ­dym względem. Równie zna­komitym przedstawieniem był w TV. I tu ciekawe zjawisko: ci sami aktorzy, ten sam re­żyser, ta sama - choć słu­sznie skrócona o epilog - sztuka, taki sam odbiór jej przez widzów, a przecież środki reżyserskie były zup

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z daleka i z bliska

Źródło:

Materiał nadesłany

Kobieta i Życie nr 42

Autor:

Tomasz Domaniewski

Data:

28.10.1964

Realizacje repertuarowe