AUTOKARY z zespołem poznańskiego Teatru Wielkiego, jeden po drugim, wciskają się pod bardzo wąski podjazd hotelu "Continental". Jesteśmy w Brnie. Witają nas dyrektorzy Teatru im. Janaczka, w którym wystawiana będzie "Czarna maska". Specjalnie z Bratysławy na powitanie przyjechał Boris Slovak, choreograf i reżyser, zaprzyjaźniony od lat z naszym Teatrem. Ktoś podsuwa mi najświeższy numer "Brnenskiego Vecernika", współpracującej z "EP" popołudniówki; znajduję wywiad z szefem Opery, w którym rekomenduje on swoim widzom niezwykle interesującą realizację opery Pendereckiego. A więc dobry początek! Bardzo sprawnie odbywa się rozdział pokoi i po paru minutach hala recepcyjna, wypełniona polskim gwarem, pustoszeje. Z 10 piętra próbuję ogarnąć rozległą panoramę wschodniej części Brna. U podnóża hotelu - secesyjna, dalej - powojenna, a na horyzoncie, już na wielkim wzgórzu, zamknięta zupełnie nowym osiedlem, ba chyba ściślej -
Tytuł oryginalny
Z Czarną maską w Pradze i Brnie (5)
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Poznański nr 112